Góry!

Po prostu góry. Magia.

Brrrrr!

Mróz. Zima. Śnieg.

Boże Narodzenie!

Ostatnio jakiś zastój tutaj, ale może nadrobię na dniach, kiedy w końcu będzie czas na robienie zdjęć.

Tutaj zdjęcie bombki sprzed dwóch lat. Nie mam teraźniejszych, bo bombek brak.

No cóż... ;)

Z okazji Bożego Narodzenia:

dużo pięknych chwil, radości i miłości. 

Niech Pan Jezus błogosławi ze swojego żłóbeczka (:

ej, Śniegu?

A ja pytam...

Śniegu, będziesz?

Ale przyznaj... że w sumie się żyje cudnie.

Taka sytuacja... takie Gliwice. Jak zwykle trochę bardziej szczegółowo, mniej globalnie.

Zdjęcie siódme uczyniła Wiktoria z krainy czarów. Przyłapawszy mnie w maku pijącą herbatę.

Ale ja też później ją przyłapałam. (:

Takie powoli kończące jesień, bo palce zamarzały na mrozie.

Stówka. Ludzie. Portrety.

Z racji tego, że jest to mój setny wpis na tegoż bloga, pomyślałam, że nie może być taki po prostu jak zwykle. Stwierdziłam, że trzeba coś z ogniem wrzucić. Szukałam ognia w kompie i nie za bardzo znalazłam. Dlatego rzucam kilka portretów, które nawinęły się po drodze, a które lubię.

Może nie do końca technicznie dobre, ale przywołują dobre wspomnienia. ;)

Dziękuję za te 100 wpisów. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze trooochę.

Nie chcę zrywać kontaktu z pstrykaniem przez studia.

Hmm... Zresztą. Okaże się co z tymi studiami ;)

jak dobrze przeszukam kompa to jeszcze coś się znajdzie ;) ale nie dziś.
pozdro!

Enjoy!